Oswojeni Niepokorni Mozolnie budujący świat Ogłuszeni codziennością Żyjącą w rytmie zegarków Odmierzających o świcie Sennym krokiem drogę Ku naszej przyszłości.
Pozornie lepsi, Pozornie bogatsi, Pozornie wartościowsi, Pozornie zadowoleni, Pozornie ludzie, Pozornie żywi, Pozornie My.
Zagubieni w pośpiechu Stajemy się na czerwonym świetle Na chwilę zbyt jednak krótką Na znalezienie odpowiedzi Zadawalającej twarz z lustra. Nasze odbicie staje się Jedyną pamiątką po nas.
Pozornie realniejsi, Pozornie odważniejsi, Pozornie poważniejsi, Pozornie stateczniejsi, Pozornie niezależni, Pozornie żywi, Pozornie My.
Robimy krok przez światło Rozbłyskające na moment Sękata pięść uderza nas między oczy. Sylwetki rozbiegają się po przejściu Niemy egzekutor w mundurze Tworzy równy szereg Czekających na swoją szansę.
Pozornie wolni, Pozornie zbuntowani, Pozornie natchnieni, Pozornie pogodzeni, Pozornie nieokreśleni, Pozornie żywi, Pozornie My?
Zielone światło, Ruszamy z piskiem opon, Krew leci nam z obolałej głowy, Skręcamy w kolejną ślepą ulicę, Sterowani przez milczący Syndykat ślepych jasnowidzów, Pogromców Niepokornych. |