|
|
| 11.07.2019 | Maciu, Maciu, Maciu |
Jak obiecałem zapościłem Małgosia strory, napiszę i coś o Maczo - Maciu. Tak krótko, fajny kumpel z niego. Pomaganie - zawsze można liczyć - czym bardziej męska roboto to on chętniej. Facet 120%. Naprawić auto - no problem. Jeśli o przyszłość chce być piłkarzem, ale może też być jednocześnie kolarzem, siatkarzem, biegaczem i każda inna dyscyplina. Rośnie jak na drożdżach i niestety chudnie... to już nie ten mięciutki okrąlutki maluszek, tylko chłopczyk a na brzuchu kaloryfer, nie jak u taty bojler :-) | zobacz więcej | | | 18.06.2014 | Kawał ze mnie gościa |
Kopa czasu minęła, urosłem, sporo mówię, choć mnie nikt jeszcze nie rozumie. Najważniejsze jest to, że nauczyłem się chodzić i to na dwóch nogach. Chodzę wszędzie, na wszystko... czasem zaliczam upadki. Prawdziwy ze mnie urwis... to mówiłem Ja, Maciek. | zobacz więcej | | | 04.03.2014 | 11 miesięcy za nami |
O i tu miła niespodzianka udało sie po dwóch miesiącach siąść do netu i coś napisać. Cóż... oczekujemy ospy, Gosia już ma, Maciek na razie tylko mega ślinienie, katar i super duszący kaszel. | zobacz więcej | | | 17.01.2014 | 9 miesięcy za nami |
9 miesięcy za nami, minęło jak jeden dzień. Dobrze, że ze szczegółami sie tego wszystkie nie pamięta, bo jakby się całe zmęczenie, nerwy i trud z tego okresu podsumowało to można było tego nie unieść, albo co najmniej się załamać. Oczywiście ta "amnezja" też działa na rzeczy miłe, fajne i przyjemne - taki koszt tego procesu "Tabula rasa". Przy życiu trzyma nadzieja, że już będzie chyba tylko łatwiej no i wiosna za pasem... tzn. jakieś 4 miesiące i już będzie :-) W pędzie jakim się obecnie żyje, to pojęcia czasu stało się dość relatywne i czasem dwie godziny między 17-19 wydają się dłuższe, niż miesiąc, który właśnie jakoś niepostrzeżenie nam minął. | zobacz więcej | | | 11.04.2013 | Spać! |
Ach te dzieci... nie chcą spać i nie dadzą się wyspać... masakra jakaś... | | | 30.03.2013 | Dzień 8/9 |
Maciek się nieźle już zadomowił, my popadliśmy w rutynę... żartuję :-) Może nie jest to nasze pierwsze dziecko, ale szlaki przecieramy na nowo, ta sama niepewność co kiedyś - co robić z tym małym ciałkiem? Czy wszystko robimy dobrze? Czemu on płacze - głodny czy coś go boli. A i najważniejsze, jutro pierwsze Maćkowe święta wielkanocne, pierwszy zajączek i pierwszy prezent - nowa prztulanka. Czy się spodoba? | zobacz więcej | | | 28.03.2013 | Dzień 4/5 |
I jakoś leci, choć nie jest łatwo - młody człowiek potrzebuje dużo uwagi. Jak nie je to płacze, jak je to do pożygania, jak się naje i pożyga, to chwilę śpi, ale zaraz się budzi, bo się zesra - życie. W planach było, że Gosia nie będzie zazdrosna i będzie chętnie pomagać... ach te plany. | zobacz więcej | | | 25.03.2013 | Maciek w domu |
Maciek już w domu. Chłop przestał chudnąć i zaczął tyć - w końcu wypuścili go do domu. Na razie wielki chaos i pytanie jak to dalej będzie. Musimy być dobrej myśli. | zobacz więcej | | | 24.03.2013 | Maciuś już jest z nami! |
Do ostatniej chwili nie był zdecydowany, czy to jest już ten moment aby być już nami... że tak powiem outside. Niewinna wizyta u "Dżina" jednak przeważyła szale. Szybka akcja wędka spławik i na pierwszy dzień wiosny (mówiąc prawdę gówno nie wiosna, jak to piszę jest -11 na dworze) Iza ląduje w szpitalu w Dębnie... a tam już było gorąco. | zobacz więcej | | |
|
|
|
|
|