|
| 12.01.2010 | Pierwsza Wigilia |
I pierwsza Wigilia Małgosi zaliczona – na plus oczywiście. Mamy nadzieję, że przynajmniej częścią radości, którą nam sprawiła w te Święta obdarowaliśmy również ją. Wigilia z małym dzieckiem nabiera innego wymiaru, jest radośniejsza, prawdziwsza, bardziej świąteczna. Atmosferę oddają zdjęcia, chyba podaruję sobie pisanie zbędnych słów i opisów. Napiszę tylko, że Małgosia świetnie zniosła podróż i genialnie się zaaklimatyzowała u Babci. | | | 11.12.2009 | Pisklak rośnie |
Pisklak rośnie i sie szybko uczy nowych dźwięków, niezadowolenie potrafi manifestować już przynajmniej na 100 sposób (nawiasem mówiąc niezła złośnica z niej). Od tygodnia przychodzi niania Janina aby się zapoznać z Małgosią, ta druga jest wyraźnie w opozycji. | zobacz więcej | | | 10.11.2009 | Małgosia rośnie! |
Małgosia cały czas rośnie jak na drożdżach, zrobił się z niej niezły pączek i cały czas na cycyu! Coraz więcej chęci do siadania, mniej niestety jeszcze siły, coraz więcej zaciekawienia światem i uśmiechów. Od rozlądania się w łóżeczku powycierały się troszkę włoski z tyłu głowy, ale jeszcze odrosną, w odróżnieniu od tych u taty, co już wypadły. | zobacz więcej | | | 10.11.2009 | Chrzest Małgosi |
24.10.2009r. odbyła się uroczystość Chrztu naszej Małgosi. Chrzest odbył się w kościele przy ulicy Żeromskiego, skromny obiadek w domu. Małgosia cały dzień była bardzo grzeczna, w kościele spisała się na medal (od tej pory częściej ją tam zabieramy). Nieoceniona przy organizacji chrzcinowego obiadku okazała się pomoc Babci Zuzi, która przygotowała wyśmienite jedzenie oraz uposarzyła odpowidnio Małgosię w okazjonalny becik. Znaczący wpływ na kreację do chrztu miała Mama Chrzestna Ela. Podczas uroczystości dzielnie o to aby nie zgasł ogień niesionej przez niego świecy zadbała Ojciec Chrzestny - Robert, Fotograficznie wspomagał imprezę Tomek. | zobacz więcej | | | 17.10.2009 | Małgosia Story - Dzień 87 |
I znowu dość długa przerwa w opowieści o Małgosi. Przez ten czas zdarzyło się bardzo wiele, Małgosia urosła, przytyła, wiele się nauczyła, w tym głośno krzyczeć i piszczeć. Ma nowych przyjaciół Pana Żółwia i Pana Królika, do Pani Krowy się jeszcze nie przekonała. Potrafi przespać 9 godzin, w dzień śpi mało i wymaga bardzo dużo uwagi. | zobacz więcej | | | 15.08.2009 | Małgosia Story - Dzień XXV |
Nastąpiła krótka przerwa w relacjonowaniu zmagań z Małgosią, nie świadczy to o niczym innym jak o intensywnych działaniach właśnie na tym polu. Dziecko w jej wieku wymaga naprawdę wiele uwagii obojga rodziców, mama ma zasadzie nieustanne zajęcie przy karmieniu, mała może jeść, jeść, jeść zgłodnieć i znowu jeść. Uwielbia długie spacery z niezłym trzęsieniem na naszych osiedlowych chodnikach (wiedział ktos po co te dziury zostawia). Niestety nie można cały czas spacerować w szczególności w nocy, kiedy najwięcej daje popalić. Do tego dochodzą kupki, siuśki, ulewania, przewijania, prasowania, prania, sprzątania, zabawiania. A to przecież tylko czynności związane z dzieckiem, istnieje jeszcze inny świat, gdzie się coś remontuje, naprawia, robi zakupy, sprząta mieszkanie, pracuje? Mała jest po pierwszej wizycie u pediatry 13.08.2009 ważyła 3260 KG, czy całkiem przytyła przez 3 tygodnie, bo przy wyjściu z szpitala miała 2600 KG, po urodozeniu 2830 KG. Wczoraj, czyli 14.08.2009 odpadł jej pępuszek, jednak z pępkowym to trochę poczekamy, bo nie ma kiedy i nie ma gdzie jakoś za bardzo. | zobacz więcej | | | 02.08.2009 | Małgosia Story - Dzień XI |
Powoli zaczyna się wydawać, że znajdujemy sposoby na Małgosię i wady, które posiada ten model :-) Lubi sobie czasem dojeść oprócz tego co wyssie z cyca, walnąć focha przy kąpieli, czy lekko haftnąć po przejedzeniu - co zdarza się dość często bo jest strasznym łakomczuchem, każdą butelkę opróżnia w 10 sekund, na przeczekanie sprawdza się smoczek. | zobacz więcej | | | 31.07.2009 | Małgosia Story - Dzień IX | Internet mi zanikł podczas pisania tej wiadomości, jestem zbyt zmęczony, aby pisać drugi raz więc tylko skrótowo, mega paw na łóżko, ekstra kupa na przewijak, cało nocny płacz, ciągły głód i poszukiwanie cyca, ulewanie po karmieniu, wysypka i teściowa, u mnie kaszel i zawalony nos, sytuacja wymyka się z pod kontroli w momencie kiedy się zdawało, że wszystko jest już opanowane. | | | 27.07.2009 | Małgosia Story - Dzień VI |
Dzień jak dla mnie nie co urzędowy, bo po ranku z śniadankiem i przebierankiem (tak w końcu samodzielnie udało mi się przebrać naszą gwiazdę) wyskoczyłem na miasto załatwić sprawy w pracy (urlop, zwolnienie Izy), do Urzędu Stanu Cywilnego zgłosić urodzenie dziecka (wszyscy byli dla mnie tam bardzo mili, jak nie w urzędzie), nawet udało mi się tam wziąć udział w projekcie artystycznym. | zobacz więcej | | | 27.07.2009 | Małgosia Story - Dzień V | Po wielu sytuacjach kryzysowych zaczeliśmy w moim wyobrażeniu wychodzić na prostą. Po dość spokojnej nocy, całkiem spokojny dzień, zakończony 100% samodzielną kąpielą wykonaną przez nasze trio. Małgosia zaliczyła pierwsze wyjście na dwór, nie wiemy czy jej się podobało - spała. | | | 25.07.2009 | Małgosia Story - Dzień IV |
Co to była za noc proszę Państwa, no bawiliśmy się świetnie, a od zbiorowej histerii dzielił nas tylko krok. Naweł mleczny + płaczące dziecko + zapach kapusty zapewniło nam niezapomniane przeżycie - spaliśmy prawie wcale. Zdałem sobie sprawę, że nic nie wiemy i jesteśmy supernieprzygotowani do wszystkiego. Optymistyczne jest to, że udało się przetrwać do rana. Z rana nowy entuzjam, zapach kamusty jakoś się rozwiał, z samego rana zrobiłem zakupy jeśli chodzi o jedzenie i to co w nocy zunałem za niezbędne - laktator i mleko dla dziecka na jakby co. Niestety głodne dziecko | zobacz więcej | | | 25.07.2009 | Małgosia Story - Dzień III | Oj to był dzień, wypis z szpitala, który miał trwać chwilę przeciągnął się na 3 godziny, ale mam w końcu swoje kobiety w domu. | zobacz więcej | | |
|
|
|
|