Muminkownia reaktywacja





.21.

.17.

.12.

boryszyn2007_2.jpg

Wydaje mi się, że opłata opłata abonamentu RTV powina być doceniona na świecie i nagrodzona noblem. Wpierw powstała genialna książeczka opłat RTV, której nikt nigdy za wyjątkiem Pani w okienku pocztowym nie umiał wypełnić, tak aby były wypełnione właściwe blankiety pozostały w książeczce. Przypuszczam, że była ona w erze kiedy nie było komputerów testem inteligencji pracowników okienka, ewentualnie nie łatwą próbą samooceny osoby podejmującej się ją samodzielnie wypełnić. Trudno mi sobie nawet wyobrazić ile lasów pozwoliła oszczędzić właśnie tak genialnie przemyślana konstrukcja formularza. Po latach doczekaliśmy się kolejne innowacji, płatność przelewem na indywidualne konto z identyfikacją płatności. Tu wydaje się sprawa prostsza i ustandaryzowana, gdyby nie jeden fakt, cennik opłat tak zawiły oraz urozmaicony dodatkowymi zasadami, że spóźniając się jeden dzień zapłatą i chcąc zapłacić za pół roku nie ma się zielonego pojęcia jaką kwotę należy przelać. Tajemniczości sprawie dodaje, że nie wiadomo ile się ma aktualnie na koncie i ile odsetek karnych zostało naliczone, które należy pokryć. Pytanie brzmi, ile wynosi saldo? No i tego nie jest się nam dane dowiedzieć. Rodzi się też pytanie czy ktoś to sprawdza i jest w stanie zweryfikować to saldo? Czy można dostać wyrok komorniczy za nie zapłacone odsetki jeszcze od roku 1998, kiedy to się pomyliła Pani w okienku? Czy z drugiej strony systemu jest człowiek? Czy jest cokolwiek? Na kogo konto ja wpłacam te pieniądze? Pani Stasi? I za co właściwie płace? Za posiadanie odbiornika? Bo nie za odbiór sygnału, ponieważ "Konieczność uiszczania opłat abonamentowych wiąże się z używaniem odbiornika radiowego lub telewizyjnego, a nie z treścią emitowanych programów.", więc jaki to jest abonament, co ja właściwie abonamentuję? To chyba bardziej darowizna na rzecz Państwa, którą podobnie jak żebrakowi na ulicy wrzucam do czapki i nie wiem czy kupi za to mleko dzieciom czy przechleje. Nie wiem czemu nie płacę abonamentu za posiadanie kuchenki, wanny, klozetu czy roweru, bo nie są to przedmioty moim zdaniem bardziej luksusowe czy ważne niż mój odbiornik RTV, różnią się tylko medium które odbierają, choć w przypadku klozetu, gówna i telewizji państwowej widzę analogię....

 

Strona: [1] 2 


Strona: [1] 2 







Wszelkie prawa do materiałów zawartych na stronie są zastrzeżone.