Muminkownia reaktywacja





.1.

.5.

.13.

20120929Jesien1.jpg

Znowu gigantyczna przerwa w pisaniu Małgosia Story. Oczywiście nie wynika to z lenistwa czy znudzenia opisywaniem tego co nowe i często fascynujące... zwyczajnie nastał czas kiedy czasu zaczęło brakować równie co pieniędzy. Zaistniał mały człowiek, rozumny i bytry, mający swoje potrzeby, z którym czas bardziej się opłaca spędzić niż przy komputerze, a wieczorem, kiedy już idzie spać... człowiek nie ma siły...

Teraz króko co nowego, przecież minęło tyle czasu od ostatniego wpisu, tyle mostów zostało przekroczonych i tyle rzek pokonanych... rwących rzek dodam. Od zapalenia płuc, poprzez fascynację Autami, Gnomeo, do pójścia do przedszkola, pierwszycg chłopaków - Pana Robótkę i Art Atack... ogrom zdarzeń. Małgosia dorosła, zrobiła się mądra, czasem nawet mocno przemądrzała, pouczająca rodziców i sprzedajaca nam własne dobre rady, które daliśmy jej wcześniej. Stawia kręgle po kontach, wszysko co złe uspasabia w swojej osobie Andrzej (z przedszkola) lub ostatecznie jego mama. Przedszkole to też ciąg niuestannego chorowania, rekord 7 dni roboczych chodzenia do przedszkola, średnio katar po 3-4 dnia. Dobrze jak katar, bo i zaplenia oskrzeli i inne takie, że bez antybiotyku ani rusz.

Wspólnie oczekujemy na Maciusia, wspólnie chorujemy, bo obecnie to mamy w domu jedną wielką chodowlę wirusów i to nie komputerowych - jest źle będziej gożej - na usta się ciśnie. W tym miesiącu kolejny rekord wizit u lekarza i zakupów aptecznych - mam wrażenie, że głównie na to obecnie pracuje. Choć i były w grudniu dobre dni, trochę udało się pobyć na śniegu, zaliczyć sanki, balwana i anioły na śniegu, a kaczki wyrywały na chleb w parku. Od wigilii - nieustanne chorowanie, no ale mam nadzieję, że to sie kiedyś skonczy i wyjedziemy z tego bez szanku.

Nie wiem czy to dobry moment aby wspomnieć o problemach z kupą, które mieliśmy ostatnio, prawdziwie dramatyczne sceny sie odbywały, robienie na ziemi (może bardziej rodzenie) w na korytarzu, w kuchni, w wannie. Pielgrzymowanie oprócz katarowo-kaszlowego rónież kupowe, po chirurgach, USG. Tymczasem wygląda na to, że problem sam się rozwiązał i z żadkiego robienia kupy i wstrzymywania przekształciło się to w zawody aby jak najwięcej kupy zrobić w ciągu dnia. Będzie dobrze?

Aby jakoś to podsumować, Małgosia jest fajną i wesołą dziewczynką (o ile nie popada w histerię), na spacerze prawdziwa kumpela, w grach oszukuje, można się wspólnie pobawić przy kompie. Fajnie rysuje, lubi lepić z ciastoliny i plasteliny, uwielbia malowanie farbkami. Namiętnie ogląda nasze albumy z zdjęciami. Amator bajek czytanych.

 

 

Strona: [1] 2 


Strona: [1] 2 







Wszelkie prawa do materiałów zawartych na stronie są zastrzeżone.