Piątego września odbył się pokaz mody zorganizowany przez agencję Art Model. Przy światłach reflektorów i muzyce modelki zaprezentowało odzież z gorzowskich sklepów i salonów sukien ślubnych.

Pokaz składał się z czterech części, zobaczyć mogliśmy między innymi suknie ślubne, garnitury i bieliznę damską – ta ostatnia chyba wzbudziła najwięcej emocji. Przerwy pomiędzy wyjściami modelek zapełniały występy muzyczne, mogliśmy zobaczyć dobrze znanego w Gorzowie Pesosa grającego na saksofonie, posłuchać grającego na skrzypkach Tomka Dolskiego i rozśpiewanej Adrii Szuder. Wszystko odbywało się w świetle reflektorów rozstawionych wokół fontanny „Motylii". Widownia dopisała mimo, że impreza nie była jakoś mocno reklamowana. Lokalizacja w centrum największej sypialni Gorzowa jaką zdaje się być obecnie osiedle „Manhattan" zrobiła swoje. Pokaz zakończył się wypuszczeniem gołębi przez modelki w trakcie ostatniego pokazu.

Jaki był cel „Fashion Show"? Wydaje się, że zareklamowanie sklepów i salonów z jakich pochodziła odzież. W Gorzow24 czytamy wypowiedź Piotr Cieżkiego z agencji, że chodziło też o to, aby pokazać, że życie w Gorzowie nie musi być takie szare – myślę, że udało się. Na pokazie mogliśmy się dowiedzieć, że rozpoczyna on cały cykl, pokazy będą się odbywać za każdym razem w nowym, ciekawym miejscu Gorzowa, pokazując je szerszej publiczności. Pewne jest, że impreza o takim charakterze organizowana regularnie to coś nowego w naszym mieście, organizatorzy mogą powiedzieć, że zaliczyli dobry początek. Co będzie dalej zapewne zobaczymy, wydaje się, że jest trochę rzeczy do dopracowania na przyszłość, kwestia oświetlenia czy wybiegu dla modelek – trochę inaczej bym sobie to wszystko wyobrażał. Istotna jest na pewno kwestia wybrania do jakiego odbiorcy się chce trafić, co pokazać, co przełoży się na ilość zainteresowanych taką reklamą sklepów i salonów, co z kolei przełoży się zapewne na środki jakie organizatorzy będę w stanie przeznaczyć na kolejne pokazy. Pokazy tego typu mają szansę budzić zainteresowanie potencjalnych klientów sklepów, z których pochodziły ubrania, są też bez wątpienia poligonem doświadczalnym dla organizatora, modelek... i fotografów, których na pokazie nie zabrakło