Muminkownia reaktywacja





.9.

.4.

.12.



05.11.2008 Spacer z wiewiórką

Poznałem ją właściwie przypadkiem. Przechodząc pewnego upalnego lipcowego wieczora przez park minąłem ją przyczajoną w zaroślach. Nie zwróciłbym pewnie na nią uwagi gdyby nie jej ciężkie spojrzenie na moich plecach. Nie dawało mi to jakoś spokoju, zatrzymałem się i obróciłem. Przez chwilę była bardzo zaskoczona. Jakby się uśmiechnęła szczerząc białe zęby, poprawiła rudą kitę i schowała się gdzieś między drzewami. Zdumiony usiadłem na ławce. Ściągnąłem słuchawki z uszu, przez które nadal sączyły się dźwięki ostrej muzyki, która wciskała mi się prze uszy gdzieś do samego wnętrza. Dźwięk z słuchawek był tak przejmujący, że wciąż chciało się iść przed siebie, serce biło równomiernie, chciało się biec. Postanowiłem jednak na nią zaczekać, popatrzeć jeszcze raz w jej brązowe oczy. Wyjąłem z kieszeni torebkę orzeszków i zacząłem zajadać na ławce, takiej jakich w parku wiele, z betonowymi nogami i drewnianymi poprzecznymi deskami, pomalowanej zieloną farbą, z napisami „Kocham Magdę”, „Zbeniek ! tu byłem” czy „Ania Love Marek”. Liście ponownie zaszeleściły mi za plecami, ale się nie oglądałem. Podeszła cicho i usiadła obok. Spojrzałem w jej stronę. Obserwowała mnie i czekała, aż zwrócę na nią uwagę...

zobacz więcej
 






Wszelkie prawa do materiałów zawartych na stronie są zastrzeżone.